W obecnej chwili - pełnia sezonu.
Jest powrót do ryżu i są nowe fryzury
I w końcu znalazłam zastosowanie dla makaronu zakupionego w 2011 roku.
Są nowe skrzydła.
I nowe sukienki.
Aniołki makaronowe zaprzyjaźniły się z wszelkimi dostępnymi materiałami. Pojawiły się skrzydła z: ptasich piór, znalezionych podczas wycieczki rowerowej, kawałka materiału, którym owinięty był korek od wina, resztki sztucznego liścia z jakiegoś bukiety czy też z suszonego liścia.
Suknie zostały uformowane z siatki chroniącej od komarów.
Pomysłowość ludzka nie zna granic - zgadzam się z tym zupełnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz