Na festyn "Festiwal 4 żywiołów" w Siechnicach pojechałam jako żona pszczelarza, ze stoiskiem pełnym pysznych miodów.
Ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy, tak więc i tam ... zupełnie niespodziewanie zaproszona zostałam do udziału w konkursie na ozdobny kapelusz.
Białe kapelusze i różne ozdoby czekały na uczestników konkursu. Nic tylko wybierać i zdobić ...
Pierwsze wrażenie było dla mnie przygnębiające: nie mam tu już zbyt dużego wyboru, co fajniejsze ozdoby zostały już zarezerwowane, jak tu mam ozdobić ten kapelusz?
Po kilku różnych przymiarkach zdecydowałam się na biało czerwoną tonację. Z pudełka wyłowiłam resztki drobnych, czerwonych kwiatków i białą oraz czerwoną wstążkę.
Spośród kilkunastu kapeluszy mój znalazł się w wybranej przez jurorów najładniejszej trójce :)
Z biegu, obszywany na kolanie :)