Translate

sobota, 15 listopada 2014

Konkurs z biegu OZDOBNY KAPELUSZ

Na festyn "Festiwal 4 żywiołów" w Siechnicach pojechałam jako żona pszczelarza, ze stoiskiem pełnym pysznych miodów.
Ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy, tak więc i tam ... zupełnie niespodziewanie zaproszona zostałam do udziału w konkursie na ozdobny kapelusz.
Białe kapelusze i różne ozdoby czekały na uczestników konkursu. Nic tylko wybierać i zdobić ...

Pierwsze wrażenie było dla mnie przygnębiające: nie mam tu już zbyt dużego wyboru, co fajniejsze ozdoby zostały już zarezerwowane, jak tu mam ozdobić ten kapelusz?
Po kilku różnych przymiarkach zdecydowałam się na biało czerwoną tonację. Z pudełka wyłowiłam resztki drobnych, czerwonych kwiatków i białą oraz czerwoną wstążkę.

Spośród kilkunastu kapeluszy mój znalazł się w wybranej przez jurorów najładniejszej trójce :)

Z biegu, obszywany na kolanie :)

wtorek, 15 kwietnia 2014

Zagadka białej damy rozwikłana

Przed rokiem w naszym ogródku pojawiła się mała kotka - biała dama. Wylegiwała się na tarasie, wycieraczce, przed drzwiami, na dachu kociej budy itd. Zaczęła jeść karmę naszych kotów, także jednocześnie z jeżem. Pachniała świeżo upraną pościelą, więc nic nie wskazywało, że może być bezdomna. Gdy drzwi stały otworem, ciekawość pchała ją do naszego domu, po czym szybko z niego uciekała. Czasami rankiem widzieliśmy białą damę wychodzącą z budy naszych kotów. Pewnie spędzała tam noc. Stała się prawie naszą, małą, białą, śliczną kotką. Aż do pewnej kwietniowej soboty, kiedy jedni z sąsiadów okazali się być jej Loli, właścicielami. Uważali, że jest dzika :) a w pewnym momencie stwierdzili, że chyba zachorowała bo nic nie je. Odwiedzili weterynarza, kupowali drogie karmy a biała dalej nie jadła. A kotka w tym czasie wyjadała karmę naszym kotom i bynajmniej na chorą nie wyglądała :) Teraz przychodzi rzadziej. Być może dostaje ulubioną karmę :)

Drobne prace szydełkowe tuż przed.Wielkanocą

Kiedy to było? Kurki na jajka wykonałam 10 lub więcej lat temu. Znalazłam prosty wzór i szydełkiem nadziergałam kilka podobnych. Pozostały mi dwie, inne rozdałam :)
Może i nie są to wielkie i cenne zbiory ale są i sama je zrobiłam :)

sobota, 12 kwietnia 2014

Świeczki zwierzaczki - pachnący wosk pszczeli

Chociaż ostatnio z trudem przychodzi tworzenie nowych prac, powstały kolejne, świeczkowe formy.
Jest krówka - z gumowej, dziecięcej zabawki. Moja ulubiona forma :)
Pojawił się słoń i osiołek, przypominający Muminka :)
A efekty widoczne poniżej.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Wiosna 2014

Pierwsze oznaki wiosny mogliśmy rozpoznać po kotach wygrzewających się na tarasie. Co ciekawe, biała kotka jest obca.
Innym, równie lub bardziej ciekawym miejscem okazywały się donice z ziemią - ciepło i chyba wygodnie.
Oczywiście roślinki w naszym mikroskopijnym ogródku zbudziły się z zimowego snu i zaczęły pączkować.

środa, 22 stycznia 2014

Jarosław - stąd pochodzę

Każdy ma swoją historię i swoją miejscowość, z której pochodzi.
Moja rodzinna swoją nazwę zawdzięcza księciu Jarosławowi I Mądremu, który, jak "mówią" kroniki, w roku 1031 założył tu gród JAROSŁAW.
W ostatnim roku odkryłam, jaką piękną ozdobę mamy na jednym z jarosławskich budynków. Jako mieszkanka tego miasta, uczennica przechodząca codziennie obok, nie postrzegałam jej w kategoriach "rzecz warta zobaczenia".

Gród nad rzeką San, otoczony był murami,



których fragmenty pozostały do dnia dzisiejszego. Na zdjęciu widok na mury opactwa Benedyktynek.



Do grodu ściągali kupcy. Tutaj odbywały się coroczne jarmarki. Miasto kwitło.











Dzisiaj podziwiać można np. piękny ratusz,



uliczki jak ta, Grodzka, prowadząca do Rynku



kamienice, te bardziej i mniej zadbane.





W moich fotozbiorach jest i ulica Kraszewskiego, a przynajmniej jej fragmenty,





pobliski park, wśród Jarosławian znany jako "sztywniak"









a w nim mała kaplica.


i kilka świątyń.






 

Powiadają, że to Polska B a przecież Jarosław jest pięknym miastem.