Translate

środa, 30 listopada 2022

Bombki decoupage 2021

Gdy ubiegłej jesieni sięgnęłam do pudła z materiałami do rękodzieła, wyciągnęłam z niego pisanki zdobione różnymi technikami. I te pisanki przypomniały mi o wspaniałych warsztatach, w których dane mi było brać udział. Przez wiele miesięcy nic nie zrobiłam metodą decoupage. Zatęskniłam za tą techniką, za warsztatami, a że święta Bożego Narodzenia były tuż tuż, zaczęłam pracować nad bombkami.
Wreszcie znalazłam sposób na wykorzystanie pięknych serwetek otrzymanych od Basi i razem z Gosią spędziłyśmy kilka wieczorów tworząc kolorowe bombki.


Dużo było tego wycinania, tym bardziej, że z każdym wybranym przeze mnie motywem chciałam stworzyć po trzy bombki w różnych rozmiarach. Do wycinanek wykorzystywałam każdą wolną chwilę.

Ostatecznie powstały cztery różne wzory.

Ten jak mi się na początku wydawało, był moim ulubionym.


Końcowy efekt był taki. W zależności od światła wzór z moich ulubionych serwetek inaczej przedstawiał swoje piękno. W dzień pokazywał się jako niebiesko - złoty


Wieczorem, przy sztucznym świetle przebijało w nim złoto.


Wraz z postępem prac przy bombkach z pierwszym wybranym motywem, o którym myślałam, że będzie jedynym, zaczęłam nabierać coraz większej ochoty na wykonanie kolejnych, w zupełnie innej kolorystyce.
Wybór serwetek był ogromny. Ja zapragnęłam sprawdzić duże kwiaty.


Z wielkiego pudła zgromadzonych serwetek wybrałam kolejny wzór i z nim również wykonałam komplet bombek.


Ale motywów, które mi się podobały było więcej.


W tych urzekła mnie spokojna kolorystyka.


Na koniec, dla odmiany wybrałam niebieskie wzory.


Ostatecznie, z jednej, no może dwóch planowanych, w ciągu kilku wieczorów powstało kilkanaście nietłukących się bombek.



poniedziałek, 28 listopada 2022

Piernikowe domki

Pierniczki domki były moim marzeniem od dawna ale również kamieniczki, dwu i trójwymiarowe.
Z trudnością się za nie zabierałam, choć foremki czekały.
Malutkie domki powstawały już w 2019 a z większymi zmierzyłam się dopiero ubiegłej jesieni.
Tym razem postanowiłam użyć jedynie białego lukru ale w trakcie pracy zamysł się zmienił, doszła kolorowa choinka. Powstało kilka takich ciasteczek.




Tydzień temu wypatrzyłam w jednym ze sklepów gotowe kamieniczki do składania. Do zestawu dołączono biały kredowy pisak, sugerując ozdobienie wg własnego pomysłu.


Po złożeniu będą lampionami z malutkimi lampkami wewnątrz.



niedziela, 30 października 2022

O pewnym podwójnie spełnionym marzeniu

Gdy dwadzieścia lat temu podjęłam pracę na bawarskim uniwersytecie w Erlangen spełniło się moje marzenie z czasów studiów, by naukę chemii kontynuować w Niemczech. Wtedy, podczas studiów chemicznych nic z tego nie wyszło ale ziściło się niedługo, bo już 5 lat później. 

Praca pod okiem profesora Dietera Sellmanna była ciekawa a atmosfera w jego zespole bardzo przyjazna. Jednakże podróże, które odbywałam co dwa tygodnie na trasie Erlangen - Wrocław stawały się coraz bardziej męczące.

Wyjeżdżając w niedzielę wieczorem z Wrocławia, by w poniedziałek rano pojawić się w laboratorium w Erlangen, zaczęłam snuć marzenia, że do Niemiec jadę już nie do pracy ale na wycieczki.

Znowu minęło trochę lat. Tym razem to "trochę" trwało dłużej. Kolejne marzenie stało się rzeczywistością, znalazłam się w Bawarii i w ciągu kilku jesiennych dni dotarłam razem z moim synem w kilka uroczych miejsc.

Pierwszego ranka po przybyciu do Herrsching, małej miejscowości pod Monachium powitał mnie widok z okna na jezioro Ammersee.

Spacer pustym o tej porze roku deptakiem wzdłuż jeziora, cisza, rześkie powietrze, widok Alp, rekompensowały zmęczenie długą podróżą. Odwrócone łódki, zabezpieczone przed zimą, czekały na następny letni sezon i zachwycały. Było w nich jakieś ukryte piękno.


Pomimo leżących wszędzie pożółkłych liści, wyraźnie dało się odczuć porządek i dbałość o otoczenie.

Uwagę przykuły kosze na śmieci oklejone plakatami, wykonanymi przez dzieci w tutejszym domu kultury.

"Nasze jezioro powinno pozostać czyste"


Opustoszałe lokale, poskładane krzesełka i stoły miały swój niepowtarzalny urok.




Pochmurny dzień nie ujmował radości ze spaceru wzdłuż pięknego jeziora.


Szybko znalazłam miejsce w Herrsching, które szczególnie mi się spodobało. Tym miejscem była apteka z najpiękniejszymi witrynami, jakie dotychczas widziałam, w rośliny lecznicze i wzory chemiczne substancji aktywnych w lekach.


Na szybach apteki odnalazłam pasjonujące mnie zioła. Pięknie pokazano przykłady tego, co w przyrodzie może nas leczyć: wrotycz, koniczynę, naparstnicę, krokusa a z wzorów chemicznych kwas acetylosalicylowy znany jako aspiryna.



Szłam dalej oglądając inne sklepy i kreatywność ich twórców.
Znalazłam optyka na wesoło, z twarzami jak latawce.


Sklep z tkaninami, pościelą i poduszką jesteś magiczna/jesteś magiczny.


Ty też jesteś magiczny.


Z każdym krokiem oraz nową fotką czułam narastającą radość. Przypomniałam sobie upchniętą w jakimś zakamarku pasję utrwalania na zdjęciach każdego zachwycającego widoku, który cieszy moje oczy.

W pięknym miejscu zamieszkało moje dziecko.



Mamo, latem jest jeszcze piękniej, musisz przyjechać latem, usłyszałam.