Translate

poniedziałek, 8 października 2012

Ciekawski

Zachowanie Neo porównywałam wielokrotnie do małego dziecka, które naturalnie jest ciekawe świata i aby go poznać musi być obecne wszędzie tam, gdzie coś się dzieje.
Gotowałam obiad - Neo był w kuchni i oczywiście wchodził na szafkę by zobaczyć co tam np. kroję nożem. Sprzątałam w szafie - wkładał swój nos, a właściwie cały wchodził do szafy.
Córka rozłożyła zabawki na podłodze - ku poirytowaniu dziecka siadał w środku i przeszkadzał w zabawie.
Do tej pory, gdy rozkładam gazetę albo książkę na stole - Neo zabiera się za czytanie ale nie oczami tylko swoim tyłeczkiem posadzonym centralnie na tym, co chcę czytać.

Wszystkie kąty i każdą nową rzecz musiał poznać albo wąchając a jak się dało, wchodząc do środka.


Każda otwarta torba to zaproszenie "wejdź, połóż się, pośpij we mnie". Przecież nie można z takiej okazji nie skorzystać :)

Przed każdym naszym wyjazdem wszystkie walizki, jeśli tylko znalazły się na podłodze i były otwarte - stawały się kocim placem zabawy. Można było tam posiedzieć lub np. wrzucić gumkę do włosów a potem po nią  zanurkować i efektownie z walizki wyskoczyć.

Słowem - korzysta z każdej nadarzającej się okazji do zabawy.
Przecież do szczęścia nie potrzeba tak wiele.
Wystarczy mały kawałek dętki lub otwarta walizka :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz