Translate

piątek, 5 października 2018

Integracja przy wspólnym lukrowaniu pierniczków wielkanocnych

Zaczęło się od Gosinego zapytania do mnie wysłanego: czy mogłabym przeprowadzić warsztaty zdobienia wielkanocnych pierniczków dla pań Sadkowianek?
I owszem, mogłabym ale nie mam foremek odpowiednich do tej okazji.
Problem natychmiast został rozwiązany, gdyż Gosia zaoferowała pożyczenie mi takowych. Z szafy wyciągnęła: zajączka, baranka, jajka, koguciki i kurki.

Foto: Aga Klimowicz
Lubię nowe wyzwania, a warsztaty z lukrowania wielkanocnych ciasteczek tym właśnie były. Jeszcze rok temu w ogóle pierniczków nie potrafiłam lukrować, a tu pojawiły się kurki i koguciki, do których wzorki należało wymyśleć i przetestować.
Spięłam przysłowiowe pośladki, zamówiłam kartonowe pudełka z okienkiem, przygotowałam ciasto, upiekłam ciasteczka w nowych kształtach i oczywiście sama popróbowałam zdobienia nowych dla mnie kształtów.
Aby ułatwić kobietkom prace, przygotowałam kilka na pokaz.

Foto: Gosia Skoczylas

Gdy nadszedł dzień warsztatów, gotowe zestawy czekały na każdą z pań.

Foto: Aga Klimowicz

Gdy się spotkałyśmy w kobiecym gronie, nie owijałam w bawełnę: zdobienie pierniczków jest najtrudniejszą techniką rekodzielniczą, z jaką do tej pory się zetknęłam. Ale odważne kobietki szybko rozgryzły temat i w ciągu 3 godzin intensywnej pracy wykonały piękne ozdoby na upieczonych uprzednio pierniczkach.

Foto: Gosia Skoczylas
Foto: Gosia Skoczylas
Foto: Gosia Skoczylas


Foto: Gosia Skoczylas
Nie minęły dwa dni jak zadzwoniła Ania proponując zorganizowanie integracyjnego spotkania przed Wielkanocą dla mieszkańców Smolca. Przy czym? Przy zdobieniu baranków, zajączków tudzież pierniczkowych pisanek. Przewidziana grupa miała być większa i chętnych okazało się tyle co i miejsc.
To był kolejny krok w warsztatowo-pierniczkowym wyzwaniu: co należy  zrobić, by dobrze przygotować się na udane dwugodzinne spotkanie z 25 osobami, w tym z dziećmm
Jak? Upiec w domu ciasteczka, koniecznie z dużym zapasem ...





... przygotować woreczki z kolorowym lukrem, tacki itp., itd.

Kto najszybciej ozdobił swoje pierniczki? Dziecko. Bez zastanawiania się czy taka ozdoba będzie odpowiednia czy też nie. Na dodatek chęć zdobienia kolejnych była tak duża, że zostałam poproszona o nowe i nowe, i jeszcze raz ciasteczka. Przygotowałam się na taką okoliczność.


Inne dzieci radziły sobie świetnie, na równi z dorosłymi. Każdy realizował swoje własne pomysły, bądź czasami korzystał z moich małych podpowiedzi.


Powstały pisanki z misternie nałożonomi kropeczkami ...


bardzo różnorodne i kolorowe zestawy ...


delikatne i dokładne wzorki ...


kolorowe łączki ...





oraz mnóstwo kolorowych, odważnych, radosnych wielkanocnych ciasteczek.

Największym zaskoczeniem po warsztatach w Smolcu był ten oto zestaw. Brawo za inwencję twórczą.

Foto: Aga Klimowicz

To było kilka mile spędzonych godzin.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz