niby nic, zwyczajne słupki wkoło ...
Właściwie zaczęło się wcześniej, od pytania skierowanego do mnie: zrobisz mi na szydełku strój do sesji fotograficznej dla niemowlaków?
Dlaczego nie? :)
Wybór zwierzątka podyktowany został biało-różową czapeczką-króliczkiem, widzianą u małej Zuzi.
Ot, mała, biała z różowym rąbkiem.
Ale na tym nie koniec. O ile z pierwszą częścią poszło szybko to uszka wymagały kilka prób.
Pierwsze miały kształt w szpic i nie prezentowały się zbyt dobrze.
W fotografowaniu mojej pracy bardzo chętnie towarzyszył kot.
Uszka wydawały się zbyt małe. Poza tym Zuzia na swojej czapce miała inne, zaokrąglone.
Kwestia wielkości, a zwłaszcza szerokości pozostawała nadal otwarta. I znowu próby, to węższe z lewej czy szersze z prawej?
A może jeszcze szersze?
Ostatecznie czapka króliczek tak oto wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz