Translate

sobota, 14 kwietnia 2018

Lekki krem na bazie z moreli

Moje dotychczasowe kremy po nałożeniu na skórę zostawiają przez pewien czas tłustą powłokę. W końcu zawierają 45% olejów roślinnych i prawie 10% wosku pszczelego.
Pojawiła się więc potrzeba stworzenia kremu  mniej tłustego, lżejszego.
Niestety z woskiem jako emulgatorem nie jest możliwe zmniejszenie ilości fazy olejowej i zwiększenie fazy wodnej. Szkoda.
Przejrzałam więc dostępne, tzw. naturalne emulgatory. Nie byłam nimi zachwycona ... w końcu wybrałam bazę samoemulgującą z oleju z pestek moreli, choć wosk pszczeli kocham najbardziej, musiałam z niego zrezygnować do tego konkretnego kremu.
Po przeanalizowaniu możliwych składników, oprócz oczywistej wody wybrałam następujące: oleje zimnotłoczone i nierafinowane słonecznikowy i z czarnuszki, macerat z kwiatów nagietka, macerat z nasion chia, świeży aloes, glicerynę, wit. E oraz olejki eteryczne lawendowy i z drzewka różanego.

Uprawa i foto: Maria Agnieszka Klimowicz

Po raz pierwszy ze składników roślinnych otrzymałam lekki krem, który bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustej powłoki.

Dodaj napis

Otrzymałam nieco ponad 200 g kremu w kolorze ecru.
Czy pierwsza próba była udana? I tak i nie, zbyt mocno pachnie lawendą.
Ale pierwsze koty za płoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz