Martwiłam się, że żadne nowe pomysły na biżuterię ręcznie wykonaną nie pojawiają się w mojej głowie. I niepotrzebnie!
Mówisz - masz. Powiedziałam sobie, że potrzebuję wykonać coś zupełnie nowego i prawie w locie błyskawicy pomysł się pojawił.
Otrzymałam starą już książkę ze splotami szydełkowymi. Miała zostać wyrzucona na makulaturę ale trafiła w moje ręce.
I co w niej odkryłam? Na przykład wzór małej rozetki. Natychmiast na szydełku jedną zrobiłam, za chwilę drugą i trzecią, aż w końcu pojawiła się nowa bransoletka.
Jak korona królowej :)
Dokładnie! Też pomyślałam, że jak najprawdziwsza korona! :)
OdpowiedzUsuń