Translate

wtorek, 10 października 2017

Koniec lata w świecach

Nawłoć tak powszechna w Polsce a już na pewno w jej południowo-zachodniej części, kojarzy mi się bardzo wyraźnie z końcem lata. Miód nawłociowy, pyszny, z kwaśną nutą to w naszej Pasiece Smoleckiej jeden z ostatnich w sezonie.
Nawłoć, to również świetny naturalny materiał do świec.


Po przetestowaniu podatności na suszenie wielu gatunków roślin doszłam do wniosku, że nawłoć zalicza się do tych, co zachowują swój urok.

Razem z wrzosami i lawendą umieściłam ją w świecy.


Prekursorem tejże była wcześniejsza, jedna z moich ulubionych.


W świeczce prekursorce umieściłam nostrzyk - żółty, kłosowaty. Wśród lawendy i jej podobnych tak bardzo mi się spodobał, że byłam zła na siebie, iż tylko kilkanaście kwiatostanów zasuszyłam.
Ale po kilku dniach od zrobienia prekursorki, podczas wrześniowego spaceru odnalazłam duźy okaz nostrzyka zółtego. Roślinka była moja.
Zasuszyłam a przy okazji odkryłam, że podczas suszenia wydziela piękny zapach, który niegdyś zidentyfikowałam na ukwieconych, kujawskich łąkach.
Ot roślinna inteligencja, wyprodukować tak piękny zapach, by przyciągnąc do siebie mądre zapylaczki pszczoły i dzięki temu przetrwać w nowych nasionach.
A miodzik nostrzykowy pychota!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz