Kos, Drzewo Hipokratesa foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Wyspa nazywa się Kos ale kosów tam nie widziałam. Może za mało znam się na ornitologii ... ba, wcale się na tym nie znam. Były natomiast: wróble, jaskółki, gołębie, pawie (te gatunki rozpoznałam); z mniejszych latających: osy i oczywiście pszczoły.
Te ostatnie prawie się biły o nieczęsty tu o tej porze nektar i pyłek z kwiatów bluszczu, który zielenił się i kwitł, kpiąc sobie z męczącej suszy.
Ale podziw wywołała u mnie inna roślina - cebulica (tak ją nazwał mieszkaniec wyspy). Mimo skwaru, na środku pustyni kwitła białymi kwiatuszkami. Jak to się nazywa? Umiłowanie życia, niezależnie od warunków.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
I rosły, jedna koło drugiej, w ruinach twierdzy Joannitów. Po Joannitach i ich potędze resztki murów pozostały a pośród nich dogodne dla siebie miejsce odnalazły one, cebulice.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Skąd ta nazwa, nawet jeśli potoczna, przekonaliśmy się szybko.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Ogromna, wielowielowarstwowa cebula po prostu trzyma wilgoć.
Pośród szarości złotym kolorem wyróżniały się roślinki podobne do mikołajka.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Uwagę przyciągnęła roślinka rosnąca w niebieskich (a jakżeby inaczej, skoro to Grecja) donicach, z żółtymi owocami, kształtem przypominająca bakłażana.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Były i najwyraźniej zdziwione naszym widokiem, drzemiące na krzesłach opuszczonej, nieczynnej kawiarenki.
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Jedno nas zastanawiało: co te kozy jedzą na pustynnych, kosowskich łąkach?
foto: Gosia Klimowicz |
foto: Maria Agnieszka Klimowicz |
Podróże i fotografowanie to fantastyczna sprawa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz