Ten rodzaj świec nauczyłam się tworzyć na warsztatach w miejscowości o pięknie brzmiącej nazwie Kryształowice.
W prezencie pod choinką znalazłam sprzęt pomocny do świecotworzenia, dzięki czemu mogłam w domu spróbować zrobić podobne.
Pierwsze powstały w okolicach Bożego Narodzenia 2017. Wykorzystałam pomarańcze, makówki dziko rosnącego maku i inne roślinne elementy, które wcześniej zasuszyłam.
Wykonałam też kłującą, z gałązkami małego iglaka.
Po roku ponownie stworzyłam kilka pomarańczowo-cynamonowych świec. Tym razem z kupionych plasterków pomarańczy, z ładnie utrwalonym kolorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz