Puszka po kawie od kilkunastu lat służyła nam do przechowywania herbaty. Ale było jeszcze pudełko z surowego drewna.
Pomyślałam więc, że ozdobię tak by stanowiły komplet.
Znalazłam herbaciane serwetki.
I tylko wolnego czasu brakowało. Ale w zanadrzu był luźniejszy styczeń.
I nadszedł, więc do dzieła.
Kawowe zdjęcia i opisy zniknęły pod herbacianymi fragmentami znalezionych serwetek.
Ale zostawały mi puste pola. I czegoś mi tu brakowało.
I znowu moja ulubiona ziołowa serwetka stała się pomocną. Liście różnych ziółek doskonale pasowały do mojej koncepcji ożywienia i zamaskowania braków.
Nawet moje dziecko niechętne zdobieniu drewnianego pudełka uznało, że teraz jest ładniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz